Forum

Artykuły

Komentarze do: Warczący test termosów

garry
gerard broznowicz
12:12 10.02.2014
jak w mordę strzelił akurat zastanawiałem się nad dobrym termosem ;) test elegancji - dzięki za rzetelne pomiary i konkretne wyniki
Sara sara
Michał Sarapata
10:26 17.02.2014
Trochę trzeba było na tą publikację poczekać, ale taka jest cena jakości - dobra robota :)
cichy
14:22 16.12.2014
Primus ma najgorsze termosy , niezależnie stary czy też nowy model. Cztery razy na gwarancji wymieniali na nowy z powodu nietrzymania ciepła ,aż miarka się przebrała .
klamca
14:40 23.12.2014
takie kity to mozesz malym dzieciom opowiadac producent Salewa dla tego termosu co masz w tescie podaje po 24 godzinach (w idealnych testowych warunkach) ze ma 60 stopni w wersi 1L a ty masz w tym niby wykresie ze ma ponad 65 stopni w wersi 0,75L nie kituj ludzi
abdul
Artur
16:07 23.12.2014
Coś sugerujesz? Gdybym miał interes w promowaniu Salewy to nie pisałbym, że pierwsza sztuka była wadliwa. Poza tym nie wczytałeś się w artykuł. Metodologia była chałupnicza, ale identyczna dla wszystkich termosów i głównie na porównaniu należy się skupić a nie na cyferkach. Swoją drogą Salewa podaje temperaturę wyjściową 95 stopni a te termosy były wstępnie podgrzane i później zalane ok 98 stopni. Różnica między 1l a 0.75l jest wg Salewy 2 stpnie. Jeśli zdołasz sobie to wszystko jakoś poukładać w główce to odchyłka nie wyjdzie na tyle duża by nazywać ludzi kłamcami.
mordimer
14:08 4.01.2015
@abdul - dzięki za Twoją pracę, bardzo mi sie przyda... planuję w przyszłym roku trasę motocyklową: Litwa-Łotwa-Estonia-St.Petersburg-Norwegia i powrót promem... kompletuję sprzęt, gdyż mając 56 lat raczej nie użyję niczego z lat mej młodości. Porównując testy, opinie i komentarze doszedłem do wniosku, ze Quechua /marka bodaj Decathlonu/ oferuje sporo bardzo dobrych i ekonomicznych cenowo produktów... trzeba jedynie poświęcić nieco czasu na weryfikację... jakoś tak dziwnie się składa, ze wybrałem tej marki namiot, śpiwór, materac a teraz termos - ciekawe, prawda!? Bardzo Ci raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam!

@kłamca - a ty cwaniaczku zrób coś najpierw a potem krytykuj i obrażaj innych... myślę, ze twój pszenno-buraczany ogląd świata dotyczy na szczęście coraz mniejszej liczby ludzi!
koziorozka
14:23 24.01.2015
Super robota, dziękuję :)
bartek
15:33 10.05.2015
Dzięki, fajny test :)
abdul
Artur
14:34 13.05.2015
Polecam się :)
PS: Z Fjord Nansena odleciała ponad połowa farby, ale pod spodem odkrywa się satyna, więc niedługo będzie znowu wyglądał jak nowy :) Wg właściciela właściwości termiczne nie uległy zmianie.
abdul
Artur
16:08 22.05.2015
Małe sprostowanie - farba zeszła z kubka a nie termosa :)
Fell
10:47 7.08.2015
Witam,
Czy kapek w wypadku termosu z Decathlonu oznacza, że on przecieka? Zastanawiam się nad zakupem, ale jeśli tak, to chyba nie ma to sensu... ?
abdul
Artur
12:12 7.08.2015
Zabiłeś mi ćwieka :) Tu chodziło chyba o taką niekapkowość jak w końcówkach do wina czy wyprofilowane szyjki w butelkach do oleju. Przy kapku pewnie chodziło o to, że może Ci się parę kropli niekontrolowanie wydostać, co przy pozostałych pewnie nie było to jakoś odczuwalne, bo żadnych patentów na to, z tego co pamiętam, nie miały. Bierz śmiało
snork21
01:04 9.02.2016
A ja trafiłam w zeszłym roku na 0.7l termos firmowany przez sigga, sklep się likwidował i sprzedawali co zostało w dużych obniżkach, o dziwo nie były to "odpowiedniki", różnica w cenie nawet do 50% w zależności od rodzaju i stanu towaru, powystawowe też były. Rodzice mnie chcieli za to pozbawić uszu, bo "takie samiutkie w dowolnym hipermarkecie za 1/10 tego co durna dziewucha wydała" itd. itp. i postanowili mi udowodnić, że się mylę. Postawili termos w kuchni, nalali wrzątku, zostawili na dobę, zapomnieli, na drugi dzień się poparzyli naprawdę gorącym płynem. Od tej pory cicho, nikt mnie więcej nie ochrzania za wydawanie pieniędzy na dziadostwo jak z hipermarketu a termos do mnie nie wrócił, za to się w różne miejsca przejechał jak rodzice musieli w zimie kilka razy wyjechać. Dziwnym trafem ani razu nie zapomnieli go zabrać. Jedne problem, planowałam jeszcze taki jeden śpiwór kupić z tego samego miejsca, ale 2 dni po kupieniu termosu już niczego ciekawego nie było. A teraz szukam butelki termicznej sigg dla siebie tylko na razie nie znalazłam ładnego wzoru, a dla mnie to też ważne.
Creo
14:45 6.03.2016
Witam , W dniu wczorajszym tj.5.03.2016 postawiłem zakupić sowie wreszcie dobry termos .Wybrałem się do sklepu nastawiony na termos firmy THERMITE , jak zobaczyłem cenę za litrowy 140 zł to dałem sobie spokój , w końcu kupiłem połowę tańszy w decathlonie litrowy QUECHUA za 70 zł . Pozwoliłem zrobić sobie test :

po wlaniu wrzątku i wygrzaniu termosa wlałem do pełna właściwą ciecz :)

5,5 godziny -temperatura 88 stopni
17,5 godziny -temperatura 68 stopni (po teście wylałem ok 200 ml wody)
po 24 godzinach temperatura 59 stopni

temperatura otoczenia ok 20 stopni.

Mi to w zupełności wystarcza . Pozdrawiam
kd
21:57 14.04.2016
Solidne testy, gratulacje.
Jeśli ktoś szuka testów kubków termicznych to znajdziecie na www.termokubki.com.pl
gość
22:34 30.11.2016
Dzięki za ten opis i porównanie. Kawał dobrej roboty i profesjonalne podejście do tematu, a nie jak inni - ranking na podstawie zakupów i popularności. Szkoda tylko że tylko tyle termosów, ale jak na warunki domowe i tak nieźle :) Pozdrawiam i oby więcej takich artykułów!
WG
15:07 2.02.2017
Właśnie przeprowadziłem test:temperatura początkowa wody 99 stopni, temperatura zewnętrzna minus 4 stopnie, czas 12 godzin.
Wyniki, czyli spadki temperatury w termosach: Stanley 64,1 st C, Primus 33,1 st C, Warhead 30,5 st C, Thermos 42,8 st C
Wygrał Warhead, najgorszy Stanley a miał być taki super.
Łukasz
13:13 22.03.2017
Witam rok temu kupiłem Termite niby polska firma.Termos wytrzymał okolo dwa miesiace noszenia w plecaku.Pewnego dnia zrobil sie caly goracy oczywiscie reklamacja nie uznana.Takze odradzam bo cena to bylo okolo 100zl na 0.5 litra.Obecnie posiadam termos z kauflandu na normalny korek i jest super.Pozatym lepiej tez spisuja sie te z dekathlona.
Krzysztof
02:14 27.03.2017
4 lata temu kupiłem termos Salewa 1l za coś ok. 180 zł. Trzymał temperaturę dobrze, korek nie kapał, ale po 6 tygodniowych wyjazdach w Alpy, bez żadnego powodu termos stracił swoje właściwości izolacyjne, a herbata stygnie w nim niewiele wolniej niż gdybym ją wlewał do zwykłej butelki.
Termos nigdy nie upadł z wysokości, nie jest też wgnieciony.
W tej sytuacji przeprosiłem się ze starym termosem z hipermarketu, który chociaż jest o kilka lat starszy i z korka mu kapie, to jednak wciąż jeszcze trzyma temperaturę.
ZYG
16:59 31.10.2017
Ciekaw jestem jaki termos Stanley'a miał kolega WG. Mój Classic 0,7 Pzr temperaturze otoczenia po 12 godzinach ma temperaturę płynu 78 stC. Teraz biorę się za testy Master 1,3h.
Marcin W
10:21 3.11.2017
Witam serdecznie Wszystkich. Od 15 lat użytkowania tanich termosów przeszedłem na markę Stanley. Użytkuje serię Adventure od dwóch lat. Mam obiadowy 0,7 L i na płyny 1L i od paru dni 1,3 z rączką. Pracuje na powietrzu i termosy zabieram zawsze ze sobą. Czy to zima czy lato ciepły posiłek czy gorąca herbata musi u mnie być. Zdecydowałem się na tą markę m.in. ze względu na dożywotnią gwarancję producenta obejmującą jego termikę. Termosy sprawdzają się do dziś. Poprzednie są już na złomie a były kupowane w Biedronce i w osiedlowych sklepach AGD. Stanley trzyma temperaturę wystarczająco długo. Przyznam, że zabierałem kilka razy termometr ze sobą i porównywałem z termosami kolegów i różnie bywało. Fiord Nansen 1L bywał o kilka stopni lepszy. Promis był daleko w tyle. Laken porównywalnie. Obiadowy Esbit trzyma koledze do pięciu godzin mój spokojnie 12. Test z przed paru dni modelu Adventure 1,3L w zamrażarce w -26 stopni Celsjusza temperatura wyjściowa 95 stopni Celsjusza: po 26 godzinach wynik 54 stopni Celsjusza, po 33 godzinach 44 stopni Celsjusza. Otwierany dwa razy w celu pomiaru. To jeśli chodzi o temperaturę we wnętrzu.
Marcin W
Marcin Weremczuk
10:30 3.11.2017
Najważniejsze jednak jest nie tylko to, że trzymają ciepło na równi z wiodącymi markami a to, że są niezwykle wytrzymałe na udeżenia,
Marcin W
Marcin Weremczuk
10:39 3.11.2017
I mimo widocznych wgnieceń nadal będą porównywalnie utrzymywać temperaturę. Nie są tanie ale nie są mocno droższe od konkurencji. Obiadowy 0,7 L to cena ok 175 zł, litrowy ok 200 zł, 1,3L około 210 zł. Na Allegro czy w sklepie internetowym bywają promocje. Ważne aby były z polskiej dystrybucji Free Form, wtedy mamy gwarancję producenta w Polsce. Jeśli ktoś ceni wytrzymałość, trwałość i dożywotnią gwarancję to niech wybierze tę markę.
Marcin W
Marcin Weremczuk
10:45 3.11.2017
Do kolegi ZYG. Jak zrobisz testy serii Master opisz w komentarzach. Teraz zamierzam kupić ten model o pojemności 0,75 L. Na jednym ze sklepów internetowych znalazłem go za 260 zł z dostawą.
Marcin W
Marcin Weremczuk
11:19 3.11.2017
Jeśli ktoś chciałby obejrzeć testy termosu Stanley, dostępne są na You Tube.
ZYG
07:42 19.12.2017
IMO 0,7 z mastera to stracone pieniądze - ja nie mam pomysłu po co mi tak długo byłaby potrzebna tak mała ilość gorącego plynu :) Jak na jeden dzień, to Classic starczy (jest też "pancerny"). Ja używam mastera do trzymania wrzątku do zalewania liofilizatów przy samotnej żegludze. Herbatę robię w Esbicie 2l. A jak na lądzie jestem to na wycieczki jednodniowe zabieram Classic 0,7 na herbę i drugi na jedzenie + Esbit 0,7 na kawę.

Jak pobędziemy z masterkiem ciut dłużej to coś napiszę. Na razie wnioski są takie, że bez nakręconego kubka izolacje szlag trafia :/
Marcin W
13:15 19.12.2017
Wczoraj przyjechał do mnie master 0,75. Pierwsze wrażenie to duża waga. Zapłaciłem za niego niecałe 250 zł. Adventure w tym litrażu to 190 z przesyłką. 60 zł różnicy dla mnie to nie majątek, a potrzebowałem taką pojemność więc postawiłem na nowość.
Marcin W
13:19 19.12.2017
Planuję go porównać w testach z Adventure 1,3 L. Wyniki oczywiście zamieszczę.
abdul
Artur
22:20 19.12.2017
Wrzucajcie, ale bez pochopnych wniosków, bo przy zwiększeniu litrażu polepsza się stosunek objętości do powierzchni, co ma kluczowy wpływ na trzymanie ciepła.
Marcin W
23:01 19.12.2017
Zgadzam się z abdulem, że im większa pojemność to lepsze parametry. Chcę porównać oba termosy dlatego, że producent podał w danych technicznych, iż model Adventure 1,3 L ma trzymać temperaturę 28 godzin natomiast Master 0,75 L 27 godzin. Stąd planowany mój test porównawczy obu termosów.
Marcin W
Marcin Weremczuk
13:13 1.01.2018
Zrobiłem test porównawczy Master 0,75 L z Adventure 1 L. Wyniki są prawie identyczne. Po 25 godzinach w zamrażarce z temperatury wyjściowej 94 stopni Celsjusza Master 44 stopni a Adventure 45.
Marcin W
Marcin Weremczuk
13:21 1.01.2018
Wielkościowo i wagowo oba egzemplarze są prawie identyczne. Nie stawiałem ich na wagę ale na oko tak się mi wydaje. Tańszy jest Adventure i mamy 0,25 L więcej płynu przy podobnej wadze i parametrach. Na stronie internetowej z której już zamówiłem trzy sztuki i ma gwarancję Free Form jest za około 163 zł z dostawą od domu.
Jacek W.
01:31 5.11.2018
Dziękuję Wam wszystkim za świetne informacje. Na ich podstawie można sie rozeznać w temacie i modelach.
Naprawdę trudno znaleźć wyniki takich testów
Jan Ch.
22:51 18.12.2018
Również dziękuje Szanownym Panom. Pozdrawiam.
Adam
20:54 25.02.2019
W końcu znalazłem sensowny niesponsorowany test termosów! Dzięki
Bodek
14:53 9.09.2019
Kupiłem dokładnie ten sam termos Salewy. Pierwsze uzupełnienie herbatą przed wyprawą i też mi przecieka. Wysłałem do reklamacji, czekam na zwrotkę od Salewy.
Bodek
09:10 16.09.2019
Salewa spisała się bardzo dobrze, wymienili termos na nowy sprawny.
abdul
Artur
09:34 22.02.2020
Wśród termosów 0.7 był jeden dla porównania 0.5 a niedługo dla równowagi dołączy do niego 1l z Lidla. Wiadomo, że większe lepiej trzymają, ale wyniki ceny ciepła już zszedł poniżej 1pln. Właśnie jest na 36h pomiarów :)
Robert
12:12 19.02.2021
Super test kolego.

Dodaj komentarz: