« Poprzedni sezon (2009) Lista wszystkich sezonów Następny sezon (2011) »

Sezon 2010

Od arktycznych mrozów, po lejący się z nieba żar... kruszyliśmy lody, przedzieraliśmy się przez strugi deszczu i tony wciągającego błota. Mimo wielu przeszkód nie daliśmy się zatrzymać. Poszerzyliśmy skład o Dorotkę, zaliczyliśmy epicką wyprawę przez Beskid Śląski i Żywiecki, okrążyliśmy Tatry, pożegnaliśmy kolejnego kawalera, powitaliśmy nowych sympatyków, a dzięki namiętnemu ściganiu zaistnieliśmy w pierwszej setce golonkowej drużynówki. Tak w skrócie wyglądał sezon 2010!

Cele na sezon

1. Zorganizować wyjazd 4-7 dniowy pod kryptonimem Warkcarpatia - wyjazd roku :)
2. Zorganizować wyjazd kilkudniowy trekingowy (Wiedeń, Monachium lub Węgry)
3. Przejechać trasę wokół Tatr - opcja raczej dwudniowa z bonusami
4. Wystartować w 5 maratonach klasyfikacji TOP5 cylku Powerade BM
5. Zająć miejsce w pierwszej 100 klasyfikacji drużynowej cylku Powerade BM - 90!
6. Wystartować w zawodach Uphill Śnieżka 8 sierpnia - cel anulowany (100 PLN wpisowego to przegięcie)
7. Wykonać T-shirty i nalejki Warcząse Szprychy - za to mamy kubki i naklejki ;)
8. Zorganizować Family Warktown - cel przeniesiony
9. Przejechać zjazd z Javorowego (Cieszyn Warktown)
10. Przejechać Szlak Twierdzy Kraków - cel przeniesiony
11. Przejechać Szlakiem Krakowskich Kopców - cel przeniesiony
12. Na stronce opracować Dział Miejsca umieszczając opisy i tracki dla następujących miejsc: Szlak Twierdzy Kraków, Szlak Gminy Zielonki, Tenczynek, Kajasówka, żółty szlak przez dolinki, Szlak Twierdzy Kraków, Szlak Krakowskich Kopców, Lasek Wolski, Turbacz, Tyniec, Zapałka, trasy nocne. - cel przeniesiony

legenda: cel zrealizowany, cel niezrealizowany, cel niezrealizowany ale było podejście

Opis sezonu

Przebieg sezonu
Rok 2010 rozpoczął się mocnym wejściem - pierwszy wyjazd odbył się już 2 stycznia, a kolejne 4 jeszcze przed nadejściem lutego. Ze względu na zimowe warunki jeździliśmy głównie w okolicach Lasku Wolskiego i Tyńca. Najciekawszy z nich to “Mróz nas nie zatrzyma!”, na którym ustanowiliśmy nowy rekord “arktyczny” i udowodniliśmy, że przy -20 stopniach ciągle da się jeździć.

W lutym do tematu podeszliśmy nieco delikatniej, tylko 2 wyjazdy, za to wycieczka “Warczące Lodołamacze” bardzo efektownie zapisała się w naszej historii. Jeżdżenie rowerami po rozmarzającym już powoli jeziorze nie było może zbyt mądre, ale dostarczyło niesamowitych wrażeń.

Marzec i kwiecień do najmocniejszych także nie należały, ale udało się przynajmniej zwiększyć zasięg wypadów do dolinek.

W maju stanęliśmy na starcie pierwszego wyścigu - grabkowego BikeMaratonu w Zdzieszowicach. Zaliczyliśmy też efektowny wjazd na Turbacz - po nocy, we mgle i po bardzo nietypowym tracku znalezionym w internecie tuż przed wypadem. Nazajutrz nasze warczące koszulki ujawniły swój potencjał reklamowy. W schronisku nocowali bowiem także nieznani nam jeszcze Marcin z Krzychem. W zasadzie się z nimi minęliśmy przyjeżdżając później i wyjeżdżając wcześniej, jednak któremuś z nich udało się dostrzec adres naszej stronki na koszulce. Dzięki temu Marcin skontaktował się z nami i wziął udział w czerwcowej WarkCarpatii, murowanym wyjeździe roku - choć bezczelnie piszę te słowa jeszcze przed oficjalnym werdyktem ;) Wspaniała, inspirowana legendarnym wyścigiem “TransCarpatia” 4-dniówka po Beskidzie Śląskim i Żywieckim. Całodzienne jeżdżenie po prawdziwych górach z plecakami i noclegami w schroniskach/kwaterach. Och, ach, radość, pasja, przygoda... MTB w najczystszej postaci :) Przy okazji realizacja celu numer jeden na sezon 2010.

Potem dwie krótsze wycieczki i w lipcu kolejna ambitna akcja - szosowa pętla wokół Tatr w weekend. Pierwszego dnia trochę się zmachaliśmy, drugiego nas mocno zlało, ale i tak było super :) Mogliśmy też skreślić kolejny cel z listy.

W sierpniu ruszyła wyjątkowo obfita seria wyścigowa: Kraków, Michałowice, Krynica, drugi Kraków, Rabka, Ustroń i Istebna. Trwała aż do 25 września i przerwana była tylko kilkoma luźniejszymi wyjazdami, z których najlepiej wspominam “I tylko z nieba lejący się Żar...”, bo przywrócił niektórym wiarę w sens jeżdżenia na rowerze, po tym jak sponiewierała nas Krynica. Wspaniała słoneczna pogoda, techniczne, ale wyjeżdżalne podjazdy oraz obłędne widoki dały nam siłę by zmierzyć się z kolejnymi startami. Mimo ciężkich przepraw, defektów i fortuny wydawanej na łatanie sprzętu między wyścigami nie poddawaliśmy się i osiągnęliśmy cel wylądowania w pierwszej setce golonkowej drużynówki na koniec sezonu. Dokładniej rzecz biorąc zostaliśmy sklasyfikowani na 90. pozycji, wyprzedzając notowaną oczko niżej Bikestację na przykład.

Rowerową jesień powitaliśmy malowniczą dwudniówką krynicką, z noclegiem w Nowicy. Był to wyjazd kawalerski, czyli tradycyjny dla naszej grupy sposób uczczenia ostatnich chwil wolności kogoś ze ścisłego składu... tym razem padło na MCiego;) Obfity skład, dobra pogoda, piękne górskie trasy opracowane przez Wojtka i Fabiana oraz miła wieczorna imprezka. W skrócie - bardzo warczące klimaty:)

Letniego rozpędu wystarczyło jednak tylko na krynicką przygodę, po czym ujawniło się pewne wypalenie po sezonie wyścigowym i temat jeżdżenia trochę przycichł, aż do “Statystycznego wyjazdu” w dolinki, kiedy to nastąpiła niespodziewana zmiana lidera tabeli... 31 października! To nieco podgrzało atmosferę i kolejne dwa weekendy poświęciliśmy na próbę odwiedzenia jeszcze w tym roku lubianej przez nas bardzo Kajasówki. Pierwsza skończyła się moją glebą w rzece i skróceniem trasy, druga jednak była już w pełni udana i przy pięknej, słonecznej pogodzie dotarliśmy do celu.

Na koniec listopada dość gromadnie oczyszczaliśmy głowy przed wyborami samorządowymi, brudząc przy tym niesamowicie swoje buty i rowery podczas brodzenia w “Przedwyborczym bagienku”.

Grudzień otworzyliśmy nadspodziewanie licznym, nocnym “powitaniem zimy” z dobijającym finiszem po nieodśnieżonym odcinku wałów Wisły, z toru kajakowego do miasta. Przed Świętami udało się jeszcze zorganizować skromny wyjazd, ale za to bardzo znaczący ze względu na udział samego “Ojca Założyciela”, który nareszcie mógł dosiąść swojego rumaka po przymusowej, kilkumiesięcznej przerwie. Świadectwem rangi tego powrotu jest także radosna wielce twórczość, widoczna w relacji z tej wycieczki. Ostatni miesiąc zamknęły dwa krótkie wyjazdy, w tym jeden sylwestrowy... to się nazywa wykorzystać sezon do końca!

Walka o tytuł Złotej Szprychy - zobacz także na wykresie
Ciężko o tym nie wspomnieć, bo w tym roku była wyjątkowo zacięta i z udziałem aż trzech osób. Prowadzenie objąłem już na początku stycznia i cieszyłem się nim do marca, kiedy pałeczkę przejął Abdul. Żółtą koszulkę udało mi się odzyskać w maju. W lipcu na czoło przebił się z pomiędy nas Azar, który od początku sezonu szedł “łeb w łeb” z czołówką. Wyjątkowo obfite w maratony lato, wyeliminowało z walki o pierwszą lokatę Abdula, który nie gustuje w ściganiu. W międzyczasie udało mi się odzyskać prowadzenie, ale przewaga okazała się na tyle ulotna, że z końcem października to Azar znów był górą. Szybko wziąłem się do roboty i odbiłem żółtą koszulkę, ale do końca listopada nie było jasne, czy wypracowana niewielka przewaga okaże się wystarczająca. Wątpliwości rozwiały dopiero opady śniegu na początku grudnia - tak późno losy tytułu, nie rozstrzygały się chyba jeszcze nigdy. Udało mi się, ale chłopaki postawiły tym razem poprzeczkę wyjątkowo wysoko, czego serdecznie im gratuluję.

Zmiany na stronie, czyli dziękujemy Ci Azarku:
* nowy dział - wyścigi, dzięki któremu pozostaje ślad po wszystkich naszych startach w wyścigach XC, maratonach, etapówkach. Dostępna jest lista naszych wyścigów, razem z krótką informacją o starcie i kompletnymi wynikami, które można wyświetlić także w osobnej tabeli pokazującej kto, kiedy i gdzie uzyskał najlepszy czas względem zwycięzcy danej imprezy
* nowy dział - tracki GPS, dzięki któremu możemy oglądać swoje trasy na tle map Google lub mapy UMP, wykorzystywać je w przyszłości oraz dzielić się nimi z szukającą inspiracji na kolejne wyprawy, społecznością rowerową
* nowy dział - statystyki, dzięki któremu na wykresach możemy oglądać w postaci słupkowej, lub liniowego przyrostu wspólne i indywidualne przebiegi miesięczne oraz przyrost dystansu w kolejnych dniach roku. Ciekawym zastosowaniem tego ostatniego jest możliwość graficznej prezentacji przebiegu “walki” o tytuł Złotej Szprychy danego sezonu lub przetasowania w klasyfikacji generalnej
* filtrowanie wyjazdów po zawieraniu tracka GPS oraz po autorze relacji
* powrót kanału RSS po ubiegłorocznej zmianie warczącej strony
* szereg innych drobnych usprawnień i poprawek, których z zachowaniem rozsądnej długości formuły nie sposób wymienić, ale należy także docenić :)

Inne ciekawostki, wydarzenia okołorowerowe:
* niemalże “teamowe” kurtki rowerowe nabyte na promocji w Decathlonie dla większości składu ;)
* Marcin i Krzych - gościnne gwiazdy sezonu, na dobrej drodze do szprychowej nominacji
* udział sary w egzotycznie płaskim, ale na swój sposób ciekawym maratonie w Poznaniu
* wyasfaltowanie pięknego wapiennego zjazdu do Doliny Szklarki :(
* powrót Bogusia i Pablosa
* warczące gadżety - ramki/naklejki na samochodowe rejestracje oraz kubki :)
* ślub MCiego i Agaty
* narodziny nowej szpryszki - Wandzi :)

Najlepsze wyjazdy sezonu

1. WarkCarpatia (15 pkt)
2. Warczące Lodołamacze (8 pkt)
3. I tylko z nieba lejący się Żar... (5 pkt)
3. Istebna MTB Marathon (5 pkt)
5. Powódź powodzią, a Turbacz nocą (3 pkt)
5. Wokół Tatr (3 pkt)
5. Wyjazd Kawalerski MCiego (3 pkt)
8. Wyjazd żałobny (2 pkt)
9. W poszukiwaniu Vmax (1 pkt)
9. Przedwyborcze bagienko (1 pkt)

Warczące tytuły

2010
Złota szprycha: sara - jeszcze raz się udało, ale chłopaki tanio skóry nie sprzedali ;)
Srebrna szprycha: Azar - dwukrotne prowadzenie w tabeli, o włos od złota
Brązowa szprycha: Abdul - gdyby nie awersja do wyścigów, byłoby pewnie złoto ;)
Zobacz wykres walki o Złotą Szprychę 2010 »
Złota gleba: sara - sensacyjne przełamanie hegemonii Azara w tej dziedzinie ;)
Złota dętka: Azar - już latem pozbawił sarę złudzeń o zgarnięciu wszystkich tytułów ;)
Zobacz tabelę sezonu 2010 »

Statystyki

Sezon trwał od 2.01.2010 do 31.12.2010

Naj...

Najdłuższa wycieczka: WarkCarpatia, 270 km
Najdłuższa wycieczka jednodniowa: Objazd trasy maratonu krakowskiego - dystans MEGA 100 ;), 120 km
Największe przewyższenia: WarkCarpatia, 6161 m
Najliczniejsza wycieczka: Wyjazd Kawalerski MCiego, 9 rowerzystów

Wyjazdowe

Liczba wszystkich wyjazdów:
37 »
Liczba dni w których jeździliśmy:
43 »
Liczba wyjazdów wyścigowych:
8 (21,62%) »
Liczba wyjazdów nocnych:
4 (10,81%) »
Liczba wyjazdów górskich:
8 (21,62%) »
Liczba wyjazdów szosowych:
1 (2,70%) »
Liczba wyjazdów azs:
0 (0,00%) »

Kilometrowe

Liczba kilometrów:
2 490,00 km »
Średnio km na wyjazd:
67,30 km »
Średnio km na dzień jazdy:
57,91 km »

Osobowe

Liczba osobo-wyjazdów:
163 »
Liczba osobo-dni:
204 »
Liczba osobo-kilometrów:
12 274,00 km »
Średnio ludzi na wyjazd:
4,41 »

Glebowo-gumowe

Liczba gleb:
51 »
Liczba gum:
23 »
Gleba co:
49,31 km »
Guma co:
108,26 km »

Wyjazdy sezonu

Wyjazdy w sezonie 2010

Tabela sezonu

Tabela sezonu 2010

Nasze starty

Lista startów
Tabela startowa

Wykresy

Miesięczne przebiegi
Zdobywanie kilometrów


« Poprzedni sezon (2009) Lista wszystkich sezonów Następny sezon (2011) »

Komentarze:

brak

Dodaj komentarz: