Data: 3.05.2006, środa
Spotkaliśmy się jak to ostatnio bywa o 9tej pod mostem. Pogoda sprzyjało już od samego rana, ale niestety z moim czasem i Wojtka kolanem było znacznie gorzej, dlatego postanowiliśmy udać się do Lasku Wolskiego. Ale i to nie było zadaniem prostym, bo kontuzja Wojtka dawała o sobie cały czas znać i to do tego stopnia, że trzeba było go mocno namawiać do dalszej młynkowej wspinaczki :)
Po dotarciu pod ZOO postanowiliśmy już nie kręcić więcej po lasku tylko udać się w stronę Bielan i przez Tor Kajakowy wrócić do miasta. Uderzyliśmy w żółty szlak, ale puste ławki na rozsłonecznionej polance szybko nas przywołały do siebie :) Tutaj nad analizą poszczególnych fullotypów spędziliśmy chyba więcej czasu niż na dojeździe do samego lasku :) Ale coby za dobrze nie było ruszyliśmy żółtym (dość adrenalinkowo się jechało) w strony kolejnej polanki - przy Kamedułach. Chociaż start tez był spowolniony, bo eMCiowy amor nie poradził sobie z dziurą ok 20 razy większą od jego skoku (tj. 20x1cm;) i zakończył manewr standardowym OTB :)Ale szybko się pozbierał i pognaliśmy na szlak do wodociągów i... i znowu przerwa :) Wojtkowe ucho wychwyciło jakiś ssssyyyk - jak się okazało tylne zawieszenie Marina zostało obniżone o profil oponki :) Z tym na szczęście dość szybko się uporaliśmy, poczym zgodnie z planami pojechaliśmy pod Tor. Tutaj oczywiście nie można było sobie nie zafundować przerwy :) więc czas na torze uprzyjemniliśmy sobie pogawędką z pionierem importerów górali do Krakowa, z którym również podywagowaliście na temat eMCiowego zakupu (pozdrawiamy:) a potem skoczyliśmy przekąsić kiełbaskę, oczywiście popijaną piwkiem :) gdzie dalej rozmawialiśmy nie powiem o czym ;)
Ale jako, że czas wycieczki dobiegał końca to udaliśmy się wałami w slalom na skałki, gdzie musiałem juz odbić do siebie.
Piknikowe dywagacje na temat eMCiowego fulla :)
Ten wyjazd znalazł się na 8. miejscu w rankingu najlepszych wyjazdów w sezonie 2006
Trasa: ZOO - Kameduli - Tor - Skałki
Dystans: 33 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 1
Gum: 1
Trasa: ZOO - Kameduli - Tor - Skałki
Dystans: 33 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 1
Gum: 1
Spotkaliśmy się jak to ostatnio bywa o 9tej pod mostem. Pogoda sprzyjało już od samego rana, ale niestety z moim czasem i Wojtka kolanem było znacznie gorzej, dlatego postanowiliśmy udać się do Lasku Wolskiego. Ale i to nie było zadaniem prostym, bo kontuzja Wojtka dawała o sobie cały czas znać i to do tego stopnia, że trzeba było go mocno namawiać do dalszej młynkowej wspinaczki :)
Po dotarciu pod ZOO postanowiliśmy już nie kręcić więcej po lasku tylko udać się w stronę Bielan i przez Tor Kajakowy wrócić do miasta. Uderzyliśmy w żółty szlak, ale puste ławki na rozsłonecznionej polance szybko nas przywołały do siebie :) Tutaj nad analizą poszczególnych fullotypów spędziliśmy chyba więcej czasu niż na dojeździe do samego lasku :) Ale coby za dobrze nie było ruszyliśmy żółtym (dość adrenalinkowo się jechało) w strony kolejnej polanki - przy Kamedułach. Chociaż start tez był spowolniony, bo eMCiowy amor nie poradził sobie z dziurą ok 20 razy większą od jego skoku (tj. 20x1cm;) i zakończył manewr standardowym OTB :)Ale szybko się pozbierał i pognaliśmy na szlak do wodociągów i... i znowu przerwa :) Wojtkowe ucho wychwyciło jakiś ssssyyyk - jak się okazało tylne zawieszenie Marina zostało obniżone o profil oponki :) Z tym na szczęście dość szybko się uporaliśmy, poczym zgodnie z planami pojechaliśmy pod Tor. Tutaj oczywiście nie można było sobie nie zafundować przerwy :) więc czas na torze uprzyjemniliśmy sobie pogawędką z pionierem importerów górali do Krakowa, z którym również podywagowaliście na temat eMCiowego zakupu (pozdrawiamy:) a potem skoczyliśmy przekąsić kiełbaskę, oczywiście popijaną piwkiem :) gdzie dalej rozmawialiśmy nie powiem o czym ;)
Ale jako, że czas wycieczki dobiegał końca to udaliśmy się wałami w slalom na skałki, gdzie musiałem juz odbić do siebie.
Tagi:
brakKomentarze:
brakDodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »