Data: 8.04.2006, sobota

WIOSNA!!! czyli słońce i ubiory zbyt gorące

Trasa: Dolinki: Prądnika, Bolechowicka, Kobylańska, Będkowska i jeszcze raz Prądnika
Dystans: 76 km
Rowerzystów: 5
Gleb: 2
Gum: 2
Zatęskniło nam się przez zimę za Dolinkami, więc gdy tylko warunki wydały się korzystne postanowiliśmy uderzyć w ten malowniczy zakątek okolic Krakowa. Spod Mostu ruszyliśmy prosto na północ by na pierwszy ogień zawitać do Dolinki Prądnika. Potem trasą tyleż piękną i wspaniałą co standardową dotarliśmy do Doliny Będkowskiej zaliczają po drodze zjazd dolinką Bolechowicką oraz podjazd Kobylańską. Po drodze okazało się że pogoda przygotowała nam nieoczekiwaną niespodziankę, słonko zaświeciło tak mocno że temperatura zrobiła się prawie majowa, a my przygotowani byliśmy nawet na powrót zimy. W efekcie spore ilości ubrań trzeba było upychać do ciasnych plecaków. Mimo wszystko jednak lepiej się jeździ w ciepełku:)


W ciepełku także lepiej jest się zajmować przebitymi dętkami, które nie ominęły nas przy tym wyjeździe. Mimo wszystko były to niewielkie niedogodności, a my żeby dopełnić tą jakże udaną wycieczkę z Dolinki Będkowskiej ponownie udaliśmy się do Prądnika. Wieczór zbliżał się coraz bardziej, bez zbędnego ociągania pognaliśmy więc w dół dolinki w stronę Krakowa prosto do domów jak najbardziej zadowoleni.

Autor relacji:

miszczu komin


Uczestnicy:

azari
Piotr Idzi
Gleby: 2 Gumy: 1
Buli buli
Dominik Grządziel
Gumy: 1
miszczu komin
Przemek Mrozek
Pablos pablo
Paweł Wąsala
wojtek_bleble
Wojciech Łazowski

Tagi:

Dolinka Bolechowicka

Komentarze:

brak

Dodaj komentarz: