pięknie pięknie gratuluje tysiączka, spojrzałem na skład i widzę że dorotka też już tyle wykręciła w tym sezonie brawo :)
Data: 8.11.2009, niedziela
Trochę ze względu na warunki, trochę ze względu na stan moich klocków zdecydowaliśmy się na kombinowanie trasy w miarę łagodnej i szutrowej... oczywiście mimo to i tak się trochę potaplaliśmy w błotku i poślizgaliśmy po liściach na podjazdach. Generalnie jednak wycieczka nie była nad wyraz ekstremalna, ani trasa szczególnie zjawiskowa, ale wyjazd był z innego powodu dość przełomowy. Otóż Agnieszka potwierdziła słuszność naszej decyzji o włączeniu jej do składu, bo przekroczyła 1000 km w tym sezonie. Mi natomiast udało się przypomnieć o szprychowych korzeniach - latach 2004-5, kiedy zwycięzca tabelki z warczącym składem osiągał wynik powyżej 2000 km, bo właśnie tą magiczną granicę pokonałem:)
Powoli, mniej lub bardziej mocnymi akcentami przypieczętowujemy więc udany wielce sezon. Ale ciągle go jeszcze nie kończymy... niech trwa!
Warczące tysiące
Trasa: Lasek, Kryspinów, Morawica, Brzoskwinia, Nielepice, Zapałka, Szczyglice
Dystans: 56 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 0
Mglisty i mokry niedzielny poranek oraz problemy techniczne ze sprzętem nie zachęcały szczególnie do wyjścia z domu, jednak tęsknota za rowerem i potrzeba ruchu wzięły górę i wybraliśmy się z Agnieszką i Abdulem na pierwszą listopadową wycieczkę w tym roku. Niewiele brakowało, aby dołączyła do nas i Dorotka, ale nie zdążyłem przygotować jej roweru na czas mimo zerwania się z łóżka 2 godziny przed zbiórką:(Dystans: 56 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 0
Trochę ze względu na warunki, trochę ze względu na stan moich klocków zdecydowaliśmy się na kombinowanie trasy w miarę łagodnej i szutrowej... oczywiście mimo to i tak się trochę potaplaliśmy w błotku i poślizgaliśmy po liściach na podjazdach. Generalnie jednak wycieczka nie była nad wyraz ekstremalna, ani trasa szczególnie zjawiskowa, ale wyjazd był z innego powodu dość przełomowy. Otóż Agnieszka potwierdziła słuszność naszej decyzji o włączeniu jej do składu, bo przekroczyła 1000 km w tym sezonie. Mi natomiast udało się przypomnieć o szprychowych korzeniach - latach 2004-5, kiedy zwycięzca tabelki z warczącym składem osiągał wynik powyżej 2000 km, bo właśnie tą magiczną granicę pokonałem:)
Powoli, mniej lub bardziej mocnymi akcentami przypieczętowujemy więc udany wielce sezon. Ale ciągle go jeszcze nie kończymy... niech trwa!
Zdjęcia:
Tagi:
jesień mokro 2000Komentarze:
Dodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »