Sara - cienka recenzja firsta ;)
Data: 6.01.2010, środa
Towarzyszył nam Maxteusz, który ostatnio bardzo regularnie gości na naszych wyjazdach. Traska z założenia miała być krótka, więc postawiliśmy na lasek i ruszyliśmy wałami w stronę Salwatora.
Pod Wawelem oberwałem w kask śnieżką rzuconą z góry. Był to jednak raczej przypadek, bo autor tego rzutu natychmiast zaczął mnie przepraszać, więc mniemam, że chciał wrzucić tą kulkę do Wisły.
Potem nikt już niczym nie oberwał, ale zima szybko o sobie dala znowu znać, bo już na podjeździe koło kopca Kościuszki nie wszystkie łańcuchy chciały zejść na najmniejszą tarczę z przodu. U Maxteusza musieliśmy nawet wykonać czyszczenie przedniej przerzutki ze śniegu;)
Później zjechaliśmy Białą Drogą, która chociaż zimą jest jeszcze biała. Śnieg był czasem zbity, a czasem kopny, więc trochę nas wytrzęsło i pozarzucało na przemian. Ze względu na warunki pod Zoo podjechaliśmy asfaltem, jak na zamknięciu poprzedniego sezonu. Na górze zniknęło ostrzeżenie o grasującej w koronach drzew okiści śnieżnej, więc prosto z asfaltu wjechaliśmy na zjazd terenowy. Początek był nieco płaski, choć po ciemku i tak klimatyczny, za to końcówka była stromsza i mocniej pofałdowana, co zaspokoiło początkowy niedosyt emocji;)
Wylądowaliśmy w ten sposób znów u podnóża Białej Drogi, skąd wałami Rudawy wróciliśmy na Błonia. Tym razem zamiast równoległego asfaltu wybraliśmy ambitnie przejazd górą wału, po zbitym już trochę śniegu. Z tego powodu przejazd ten trwał dłużej niż za zwyczaj, a przy okazji wytrzepało nas tak, że na Błoniach żegnaliśmy się trzęsącymi rękami - i to wcale nie z zimna :P
Za ciosem - nocne trzęsienie nie tylko w terenie
Trasa: Lasek - kopiec Kościuszki, Biała droga, Zoo
Dystans: 26 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 0
Charakterystyka:
Wyjazd nocny
Snowbike
Zimowy wyjazd nocny zorganizowała tym razem Agnieszka, która ma zajęte weekendy, a ponadto wiosną planuje półroczny wyjazd. Dlatego nie mogłem pozostawić tej inicjatywy bez odzewu i stawiłem się o 19 pod mostem (no dobra - 15 po;)), zapewniając kworum potrzebne do uszprychowienia wyjazdu. Nie żałuję tej decyzji:)Dystans: 26 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 0
Charakterystyka:
Wyjazd nocny
Snowbike
Towarzyszył nam Maxteusz, który ostatnio bardzo regularnie gości na naszych wyjazdach. Traska z założenia miała być krótka, więc postawiliśmy na lasek i ruszyliśmy wałami w stronę Salwatora.
Pod Wawelem oberwałem w kask śnieżką rzuconą z góry. Był to jednak raczej przypadek, bo autor tego rzutu natychmiast zaczął mnie przepraszać, więc mniemam, że chciał wrzucić tą kulkę do Wisły.
Potem nikt już niczym nie oberwał, ale zima szybko o sobie dala znowu znać, bo już na podjeździe koło kopca Kościuszki nie wszystkie łańcuchy chciały zejść na najmniejszą tarczę z przodu. U Maxteusza musieliśmy nawet wykonać czyszczenie przedniej przerzutki ze śniegu;)
Później zjechaliśmy Białą Drogą, która chociaż zimą jest jeszcze biała. Śnieg był czasem zbity, a czasem kopny, więc trochę nas wytrzęsło i pozarzucało na przemian. Ze względu na warunki pod Zoo podjechaliśmy asfaltem, jak na zamknięciu poprzedniego sezonu. Na górze zniknęło ostrzeżenie o grasującej w koronach drzew okiści śnieżnej, więc prosto z asfaltu wjechaliśmy na zjazd terenowy. Początek był nieco płaski, choć po ciemku i tak klimatyczny, za to końcówka była stromsza i mocniej pofałdowana, co zaspokoiło początkowy niedosyt emocji;)
Wylądowaliśmy w ten sposób znów u podnóża Białej Drogi, skąd wałami Rudawy wróciliśmy na Błonia. Tym razem zamiast równoległego asfaltu wybraliśmy ambitnie przejazd górą wału, po zbitym już trochę śniegu. Z tego powodu przejazd ten trwał dłużej niż za zwyczaj, a przy okazji wytrzepało nas tak, że na Błoniach żegnaliśmy się trzęsącymi rękami - i to wcale nie z zimna :P
Tagi:
nocny wyjazd zima śnieg trzęsienie snowbikeKomentarze:
Cóż - nie bawiłem się ustawieniami, a takie zimowe warunki mają swoją specyfikę
A poza tym trochę podkoloryzowałem to ostatnie zdanie, co by pointa była bardziej efektowna ;)
Hehe spoko, taka mała prowokacja - dobrze wiem, że sobie chwalisz amorka :)
Haha :D
no i już Sara na czele tabeli, kurcze, szybko ucieka ;)
Nawet gościa trzeba już gonić ;)
Najwyżej jak nie będziemy dawać rady to go zmylę z wyjazdem ;)
Najwyżej jak nie będziemy dawać rady to go zmylę z wyjazdem ;)
po prostu niezly ze mnie gość :>
zobaczymy czy motywacji starczy na dluzej ;)
zobaczymy czy motywacji starczy na dluzej ;)
Dodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »