no no, ładnie nakręciliście :)
Data: 20.08.2010, piątek
W tym miejscu zamiast typowej relacji, bardziej adekwatne będzie przedstawienie naszych wrażeń po przejechaniu mocno w tym roku zmienionej, krakowskiej Golonko-areny.
Pętla MEGA jest w ogólnym zarysie wyjątkowo łatwa technicznie. Po rozciągającym stawkę podjeździe w Lasku czeka nas tym razem akurat nieco trudniejszy niż zazwyczaj wariant zjazdu, ale też bez przesady. Dalej czysto, sucho, łatwo i przyjemnie w zasadzie aż do wąwozu Kochanowskiego. W tym roku zjazd ten jest wyjątkowo NIEBEZPIECZNY. Po przejechaniu najstromszego odcinka wiosenne ulewy wypłukały takie koleiny, że naprawdę lepiej się nie przypalać. Mieliśmy czas, więc bawiliśmy się z Abdulem w podpórki, ale na wyścigu chyba lepiej będzie po pokonaniu stromego najazdu po prostu zejść na chwilę i zbiec z rowerem. Kolejna i chyba ostatnia techniczna trudność następuje po asfaltowej paradzie przez niemal cały Baczyn, na leśnym podjeździe, gdzie trasa MEGA łączy się z GIGA. Tam też miejscami mocno wypłukało grunt i trzeba uważać, żeby nie wpaść do jakiegoś dołu. W jednym miejscu trzeba nawet przenieść rower. Kiedy parę kilometrów dalej będziecie gnać szutrowym dnem doliny Brzoskwini, polecam trzymać się prawej strony - bo w kilku miejscach podmyło drogę. No i na koniec dobra wiadomość dla tych, którzy gasną na finiszach - w tym roku organizator odpuścił zawodnikom serpentynę śmierci w Lasku Wolskim. Jest wprawdzie podjazd koło obserwatorium i oczywiście Biała Droga, ale to już nie ten kaliber wyrypy, co w poprzednich latach.
Pętlę GIGA tak naprawdę tylko liznęliśmy, ale początek zapowiada się ciężko - podjazd leśną drogą o dość luźnej miejscami nawierzchni oraz poulewowymi koleinami. Potem jeszcze trochę taplania w błotku i przedzierania przez nieuprzątnięte gałęzie (może jeszcze je posprzątają, albo ostateczny przebieg trasy zostanie zmodyfikowany), a potem... zgubiliśmy trasę, trochę jeszcze pobłądziliśmy i w końcu wróciliśmy na pętlę MEGA. Nie chcę zniechęcać, bo dodatkowa pętla GIGA z tego co widziałem na mapie będzie zawierała też sporo łatwiejszych odcinków - tutaj jednak opisałem tylko tyle, ile nam się udało zobaczyć.
Mam nadzieję, że ten krótki opis wrażeń z próbnego przejazdu pozwoli uczestnikom właściwej imprezy dobrze się do niej nastawić mentalnie i nie dać się złapać w nieliczne "pułapki" na trasie. Życzę wszystkim miłej końcówki przygotowań, no i do zobaczenia na starcie!
Objazd trasy maratonu krakowskiego - dystans MEGA 100 ;)
Dociekliwym coś pewnie nie gra w tym tytule, ale jest to celowa gra słów z mojej strony;) Udało nam się bowiem objechać cały dystans MEGA + mały fragment dodatkowej (kompletnie jeszcze nie oznakowanej) pętli GIGA, a po doliczeniu błądzenia wyszło i tak ponad 100 km :)W tym miejscu zamiast typowej relacji, bardziej adekwatne będzie przedstawienie naszych wrażeń po przejechaniu mocno w tym roku zmienionej, krakowskiej Golonko-areny.
Pętla MEGA jest w ogólnym zarysie wyjątkowo łatwa technicznie. Po rozciągającym stawkę podjeździe w Lasku czeka nas tym razem akurat nieco trudniejszy niż zazwyczaj wariant zjazdu, ale też bez przesady. Dalej czysto, sucho, łatwo i przyjemnie w zasadzie aż do wąwozu Kochanowskiego. W tym roku zjazd ten jest wyjątkowo NIEBEZPIECZNY. Po przejechaniu najstromszego odcinka wiosenne ulewy wypłukały takie koleiny, że naprawdę lepiej się nie przypalać. Mieliśmy czas, więc bawiliśmy się z Abdulem w podpórki, ale na wyścigu chyba lepiej będzie po pokonaniu stromego najazdu po prostu zejść na chwilę i zbiec z rowerem. Kolejna i chyba ostatnia techniczna trudność następuje po asfaltowej paradzie przez niemal cały Baczyn, na leśnym podjeździe, gdzie trasa MEGA łączy się z GIGA. Tam też miejscami mocno wypłukało grunt i trzeba uważać, żeby nie wpaść do jakiegoś dołu. W jednym miejscu trzeba nawet przenieść rower. Kiedy parę kilometrów dalej będziecie gnać szutrowym dnem doliny Brzoskwini, polecam trzymać się prawej strony - bo w kilku miejscach podmyło drogę. No i na koniec dobra wiadomość dla tych, którzy gasną na finiszach - w tym roku organizator odpuścił zawodnikom serpentynę śmierci w Lasku Wolskim. Jest wprawdzie podjazd koło obserwatorium i oczywiście Biała Droga, ale to już nie ten kaliber wyrypy, co w poprzednich latach.
Pętlę GIGA tak naprawdę tylko liznęliśmy, ale początek zapowiada się ciężko - podjazd leśną drogą o dość luźnej miejscami nawierzchni oraz poulewowymi koleinami. Potem jeszcze trochę taplania w błotku i przedzierania przez nieuprzątnięte gałęzie (może jeszcze je posprzątają, albo ostateczny przebieg trasy zostanie zmodyfikowany), a potem... zgubiliśmy trasę, trochę jeszcze pobłądziliśmy i w końcu wróciliśmy na pętlę MEGA. Nie chcę zniechęcać, bo dodatkowa pętla GIGA z tego co widziałem na mapie będzie zawierała też sporo łatwiejszych odcinków - tutaj jednak opisałem tylko tyle, ile nam się udało zobaczyć.
Mam nadzieję, że ten krótki opis wrażeń z próbnego przejazdu pozwoli uczestnikom właściwej imprezy dobrze się do niej nastawić mentalnie i nie dać się złapać w nieliczne "pułapki" na trasie. Życzę wszystkim miłej końcówki przygotowań, no i do zobaczenia na starcie!
Zdjęcia:
Tagi:
objazd trasyKomentarze:
przy okazji gratuluje 250'tnego wyjazdu! :)
Dzięki, dzięki... ale nie martw się - zaległego bronka możemy spożyć wspólnie przy okazji 251. wyjazdu ;)
O rany, z tego wynika, że na dobrze znanych trasach powstało wiele nowych niespodzianek!
Bardzo żałuję, że nie załapię się na ten maraton, a naprawdę niewiele brakowało - właśnie w sobotę wracam do Krakowa - ale nie szkodzi, już przypalam się na morderczy weekend 11-12 września :D
Bardzo żałuję, że nie załapię się na ten maraton, a naprawdę niewiele brakowało - właśnie w sobotę wracam do Krakowa - ale nie szkodzi, już przypalam się na morderczy weekend 11-12 września :D
widzę, że stare nowe siły wracają :) super :)
mimo zachęcająco lekkiego opisu, ja już nie wierze w łatwe maratony dopóki nie będę się znajdował na ich mecie :)
mimo zachęcająco lekkiego opisu, ja już nie wierze w łatwe maratony dopóki nie będę się znajdował na ich mecie :)
Lepiej, żeby nikt tego tracka sobie nie wgrywał przed maratonem :D
Ostrzeżenie przed użyciem tracka dla celów nawigacyjnych zawarłem specjalnie w jego opisie;)
Co do łatwości gdy przyjdzie do ścigania, faktycznie różnie bywa. Ale MEGA powinno być prostsze niż rok temu, chyba że jakieś deszcze jeszcze namieszają;)
Co do łatwości gdy przyjdzie do ścigania, faktycznie różnie bywa. Ale MEGA powinno być prostsze niż rok temu, chyba że jakieś deszcze jeszcze namieszają;)
Dodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »