Data: 18.09.2004, sobota
Po krótkich ustaleniach skierowaliśmy się na dobrze nam znany szlak rowerowy wokół Chorągwicy, w skrócie nazywany Wieliczka. Szlak został odnowiony, co nieco nam pomogło gdyż zazwyczaj przejeżdżaliśmy go w odwrotnym kierunku. Parę razy musieliśmy wyciągnąć mapę, ale zgubiliśmy się tylko raz, gdy nam się po prostu dobrze zjeżdżało i przeoczyliśmy skręt w prawo z asfaltu między zabudowania. W zasadzie to nawet wtedy dobrze wiedzieliśmy gdzie jesteśmy i gdzie trzeba jechać, więc to też nie było takie poważne zgubienie się, nawet mapy wtedy nie wyciągnęliśmy. Cała wycieczka przebiegła spokojnie, bez przygód technicznych i akrobatycznych.
Dwie rzeczy, które zwróciły naszą uwagę to olbrzymia piramida z siana i stary wyrzucony adapter Sharpa, który MC z Abdulem rozkręcali przez ponad pół godziny. No i można jeszcze wspomnieć o wyniku finiszy, wynik wygląda Komin vs. Abdul2:1, bo jechaliśmy inną trasą niż zwykle i aż tyle tego było. Dwa, które ja wygrałem wyłoniły się znienacka i wygrał po prostu ten, kto jechał pierwszy. Najważniejsze było jednak to, że po ponad miesięcznej przerwie znów szprychy zawarczały.
W końcu Wieliczka!!!
Trasa: Szlak rowerowy Gminy Wieliczka
Dystans: 72 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 0
Tą trasę planowaliśmy już od połowy marca, jednak była ona najbardziej feralną i zawsze był jakiś kataklizm, gdy tylko chcieliśmy ją przejechać. Tym razem spotkaliśmy się w trójkę nie mając żadnej koncepcji gdzie jechać, pewnie tylko, dlatego się udało.Dystans: 72 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 0
Po krótkich ustaleniach skierowaliśmy się na dobrze nam znany szlak rowerowy wokół Chorągwicy, w skrócie nazywany Wieliczka. Szlak został odnowiony, co nieco nam pomogło gdyż zazwyczaj przejeżdżaliśmy go w odwrotnym kierunku. Parę razy musieliśmy wyciągnąć mapę, ale zgubiliśmy się tylko raz, gdy nam się po prostu dobrze zjeżdżało i przeoczyliśmy skręt w prawo z asfaltu między zabudowania. W zasadzie to nawet wtedy dobrze wiedzieliśmy gdzie jesteśmy i gdzie trzeba jechać, więc to też nie było takie poważne zgubienie się, nawet mapy wtedy nie wyciągnęliśmy. Cała wycieczka przebiegła spokojnie, bez przygód technicznych i akrobatycznych.
Dwie rzeczy, które zwróciły naszą uwagę to olbrzymia piramida z siana i stary wyrzucony adapter Sharpa, który MC z Abdulem rozkręcali przez ponad pół godziny. No i można jeszcze wspomnieć o wyniku finiszy, wynik wygląda Komin vs. Abdul2:1, bo jechaliśmy inną trasą niż zwykle i aż tyle tego było. Dwa, które ja wygrałem wyłoniły się znienacka i wygrał po prostu ten, kto jechał pierwszy. Najważniejsze było jednak to, że po ponad miesięcznej przerwie znów szprychy zawarczały.
Zdjęcia:
Tagi:
Wieliczka Szlak Rowerowy WieliczkaKomentarze:
brakDodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »