Abdulki, musicie zaopatrzyć się w szosy żeby bezpiecznie po tych szosach jeździć, bo zaoracie swoje górale ;)
Data: 25.08.2019, niedziela
Najpierw mdudi przed dojazdem do punktu zbiórki "zwiesiła" tylną przerzutkę. Jechać się dało, ale to tym razem my czekaliśmy na Magdę a nie ona na nas ;) Na szczęście magic touch ją odwiesił, ale nim ruszyliśmy u siebie zauważyłem dziwną pozycję dumpera. Okazało się, że w komorze pozytywnej jest próżnia a na domiar złego rozszczelniła mi się i pompka. Udało się na szczęście na tyle zblokować amora, by dalsza podróż była i dla niego i dla mnie bezpieczna. W ten sposób zaczęliśmy kontynuować naszą szosową podróż na góralach :)
Na szczęście udało się dojechać 10min przed startem pierwszych szprych i jeszcze nawet na cyknięcie wspólnej foci. Było kibicowanie, był też żar z nieba i chowanie się między startami do cienia. Były zapieksy, lody i złote trunki, była "wspólna" fota z Anią Szafraniec, a co dokładnie się działo na trasach to już zostawiam relacji z samych Cyklokarpat :)
No i przyszedł czas na powrót. Żeby nie wracać dość nudną i ruchliwą trasą na Skawinę, wybraliśmy ciekawszą, drugą stronę Zakopianki. Tuż przed jednym z szybszych zjazdów usłyszeliśmy z koła agoo dość spontaniczny wystrzał. Ja wierząc w magię mleczka zachęcałem ją do kręcenia, ale niestety puściła kiedyś łatana szrama na bocznej ściance opony i szans na zalepienie nie było żadnych. Dobrze, że nie stało się to na szybkim zjeździe, bo ujście powietrza było natychmiastowe. Na szczęście udało się ją jeszcze raz podlepić, zapakować do środka gumę i już bez większych przygód dotrzeć bezpiecznie do domków.
Grupa wsparcia CKM
Trasa: Kraków - Skawina - Radziszów - Sułkowice - Myślenice - Siepraw - Świątniki Górne - Kraków
Dystans: 78 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 1
Charakterystyka:
Wyjazd szosowy
Wyjazd spontaniczny, uformowany z szybkiej zbiórki ochotników chętnych kibicowaniu Warczącej ekipie na Myślenickich Cyklokarpatach. Ale żeby za łatwo i za nudno nie było to każda z osób musiała zaliczyć jakąś awarię, która totalnie nie pasowała do charakteru trasy (95% asfalt) po której jechaliśmy.Dystans: 78 km
Rowerzystów: 3
Gleb: 0
Gum: 1
Charakterystyka:
Wyjazd szosowy
Najpierw mdudi przed dojazdem do punktu zbiórki "zwiesiła" tylną przerzutkę. Jechać się dało, ale to tym razem my czekaliśmy na Magdę a nie ona na nas ;) Na szczęście magic touch ją odwiesił, ale nim ruszyliśmy u siebie zauważyłem dziwną pozycję dumpera. Okazało się, że w komorze pozytywnej jest próżnia a na domiar złego rozszczelniła mi się i pompka. Udało się na szczęście na tyle zblokować amora, by dalsza podróż była i dla niego i dla mnie bezpieczna. W ten sposób zaczęliśmy kontynuować naszą szosową podróż na góralach :)
Na szczęście udało się dojechać 10min przed startem pierwszych szprych i jeszcze nawet na cyknięcie wspólnej foci. Było kibicowanie, był też żar z nieba i chowanie się między startami do cienia. Były zapieksy, lody i złote trunki, była "wspólna" fota z Anią Szafraniec, a co dokładnie się działo na trasach to już zostawiam relacji z samych Cyklokarpat :)
No i przyszedł czas na powrót. Żeby nie wracać dość nudną i ruchliwą trasą na Skawinę, wybraliśmy ciekawszą, drugą stronę Zakopianki. Tuż przed jednym z szybszych zjazdów usłyszeliśmy z koła agoo dość spontaniczny wystrzał. Ja wierząc w magię mleczka zachęcałem ją do kręcenia, ale niestety puściła kiedyś łatana szrama na bocznej ściance opony i szans na zalepienie nie było żadnych. Dobrze, że nie stało się to na szybkim zjeździe, bo ujście powietrza było natychmiastowe. Na szczęście udało się ją jeszcze raz podlepić, zapakować do środka gumę i już bez większych przygód dotrzeć bezpiecznie do domków.
Zdjęcia:
Tagi:
Cyklokarpaty Myślenice Zarabie SzafraniecKomentarze:
Będziemy jeździć na tych góralach po asfaltach, aż je zaoramy (nie górale :P)
Dodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »