Data: 7.01.2006, sobota

Urodzinowe warczenie

Trasa: Lasek Wolski
Dystans: 40 km
Rowerzystów: 6
Gleb: 3.5
Gum: 1
Snowbike
Niecały tydzień temu uprawialiśmy snow bike w Lasku. Wtedy to MCiem cyknął kolejny numerek. Teraz szprychy zebrały się ponownie i okazało sie, że dziś Wojtek ma swoje urodziny :)



Zebrała się nas niezła gromadka. 6 osób jak na zimowe warunki to spora liczba :) Zabawa zapowiadała się wyśmienicie, gdyż było kilka stopni na minusie, wiec nie było mowy o żadnej chlapie.



Z pod mostu ruszyliśmy standardowo do lasku. Asfaltowy podjazd zaczął się od lekkich problemów sprzętowych Pawła, które szybko zostały wyjaśnione. Później skręt w Sikornik i zaczęła się zabawa. Troche jeżdzenia, troche chodzenia, przerywanego przez sporadyczne przekleństwa Pablosa rzucane w strone jego napędu, który działał prawie bez zarzutów (prawie robi wielką różnice :) Zjazd Białą Drogą i pierwsza gleba - zaliczona przez Pawła :)



Po ZOO podjechaliśmy asfaltem, na szczycie spotykając narciarzy :) Którymś szlakiem zjechaliśmy, nie do końca pamietam którym. Tym razem liczbe gleb na swoim koncie powiększył Leszek wpadając w koleine i lądując solidnie na zlodzonej glebie.



Drugi podjazd Aleją Wędrowców, znowu baaardzo sliską. Tak śliską, że część szprych musiała popychać jeden z samochodów ktory nie mógł ruszyć pod górke. W tym miejscu odbił od nas Pablo. A my znowu znalezliśmy się pod ZOO. Padł pomysł, żeby zostać na górze chwilę dłużej i zdegustować grzańca, ale niestety restauracja nie była wyposażona. Pozostała więc tylko jazda w dół :) Super zjazd, chyba zółtym szlakiem. Po prostu kwintesencja snow-bikingu :)



Po zjeździe nie daliśmy za wygraną i znaleźliśmy jednak gospodę zaopatrzoną w grzańca :) Niestety grzańca przyszło nam pić na zewnątrz, gdyż gospoda była zbyt wypasiona, żeby wstawić tam nasze bryki :) Gdy już opiliśmy dobry wyjazd i zdrowie Wojtka i trochę zmarzliśmy skierowaliśmy nasze kierownice w strone ciepłych domów, przyszniców i obiadków :)



Podczas powrotu Wojtek na wałach zaliczył pierwsza gumę w sezonie. Lecz, jako że temperatura była niesprzyjająca grzebaniu w oponie postanowiliśmy pobawić sie w zabawę - dopompuj mnie, przejedź 500 metrów i dopomuj ponownie :)



Autor relacji:

azari


Uczestnicy:

azari
Piotr Idzi
Gleby: 0.5
Buli buli
Dominik Grządziel
Pablos pablo
Paweł Wąsala
wojtek_bleble
Wojciech Łazowski
Gumy: 1
leszek
Leszek Adamus
Gleby: 1.5
paweł
Paweł Idzi
Gleby: 1.5

Tagi:

brak

Komentarze:

brak

Dodaj komentarz: