Wywiad z azari
11.02.2024, niedziela
1. Jak to się stało, że zacząłeś jeździć z WSz?
Był to sposób na przetrwanie zajęć WFu na studiach. Jako osoba, która potrafiła mieć zagrożenie z WFu w liceum (dwutakt do dziś jest dla mnie tajemnicą), dowiedziałem się, że jest możliwość wymiksowania się z zajęć przez zapisanie się do sekcji rowerowej AGH. Sześć wyjazdów w semestrze i fajrant! Rower miałem - wtedy jeszcze wspólny z tatą - więc rozwiązanie brzmiało idealnie. Razem z Pablosem zapisaliśmy się do sekcji. Przejechaliśmy sześć wyjazdów… tylko potem po prostu jeździliśmy dalej. I tak już zostało do dziś (mimo, że nie muszę unikać już WFu :) Natomiast tata szybko musiał kupić sobie swój rower, bo z naszego “wspólnego”, co wyjazd, coś odpadało i szkoda było jego nerwów.2. Twoja najbardziej spektakularna gleba
To naprawdę ciężki wybór z tych ponad 300 które udało się zaliczyć przez 20 lat!



3. Najciekawsza awaria Twojego roweru w trakcie wycieczki z WSz
Tutaj też miałbym z czego wybierać, ale dwie awarie wspominam wyjątkowo.Piękna polska złota jesień. Właśnie dojechaliśmy z ekipą do Rabki i startujemy całodniową wycieczkę po Gorcach. Dzień idealny… i już po 5 km dętka po prostu wychodzi z opony. Jak na obrazku.

Ja już widzę opcję zejścia do Rabki i spaceru…. ale szprychy to ekipa które się łatwo nie poddaje. Najpierw taśmą izolacyjną, potem drutami do skręcania zbrojeń, na końcu zipami - ogólnie wszystkim tym co udało się załatwić w każdym kolejnym schronisku - uświadamiamy oponie gdzie jej miejsce. Efekt wyszedł dziwacznie...

Druga awaria to ostatni dzień ultramaratonu Wschód 2021. Po 6 dniach ciągłej jazdy, został ostatni dzień i już tylko 150km. Noc była krótka i pod chmurką, budzi nas deszcz o 3 nad ranem. Pogoda pod psem, leje, jedziemy już tak ze dwie godziny gdzieś na zupełnym końcu świata (polski). W tym momencie “chrup” i czuje, że złamała się moja sztyca. Zatrzymuje się, rzucam rowerem w krzaki i klnę na lewo i prawo.


4. Najbardziej hardcore'owy wyjazd z WSz, w którym brałeś udział
To tak łatwo się nie da odpowiedzieć... Ale najtrudniej chyba zawsze wchodziły te pierwsze razy.Czasem marzy się pierwsza setka, ale to przychodzi dość szybko. Dwie setki to już grubsze wyzywanie, ale to też się udało. Ale trzy setki! To brzmi! Wrzucasz pomysł i szprychy jadą. Szosowa trasa więc będzie łatwo… Nikt nie miał wtedy jeszcze szosy więc w ramach przygotowań zakupiliśmy wąskie opony do naszych 26 calowych kółek… i pojechali z Przemyśla do Krakowa.
Pamiętam wtedy obiad w pizzeri w Gorlicach w okolicach 200-tnego kilometra gdzie w zasadzie już nikt do siebie nie rozmawiał chyba że akurat klął. Z perspektywy czasu, obiektywnie, jechaliśmy później mocniejsze rzeczy, ale tak jak nas wtedy sponiewierało to długo zapamiętam. Gdzieś ze trzy sezony, nikt nie chciał przebijać tego dystansu.
5. Błoto to ważny motyw przewodni wyjazdów WSz. Które zapamiętałeś szczególnie dobrze?

6. Twój największy sukces w barwach WSz
Ukończenie zeszłorocznego PGRa w czasie poniżej 48h to wynik z którego jestem dumny i na razie szczyt moich możliwości długodystansowych.
Natomiast sentymentalnie wspominam ukończenie trzech edycji MTB Trophy. Każde Trophy było absolutnie wyjątkowe i absolutnie hardcore’owe. Mimo, że sportowa wartość jest raczej nikła - w generalkach byliśmy na miejscach końcowych - to musieliśmy dać z siebie naprawdę wszystko żeby to zrobić! :)
7. Jakie najciekawsze zwierzę spotkałeś podczas wyjazdów z WSz?

8. Twój ulubiony prowiant na wycieczki z Wsz:
Wiśnia. Zdecydowanie wiśnia.9. Szprychowy wyjazd Twoich marzeń:
Jest taki filmik reklamowy Meridy Silex. https://www.youtube.com/watch?v=28pmjHHvrZI. Gdy oglądałem go pewnego zimowego dnia, siedząc kolejny dzień przed komputerem, poczułem takie wzruszenie wymieszane z tęsknotą, że z wrażenia kupiłem ten rower :)Zgodnie z cytatem “We got food, we got whiskey, coffee, that’s what we need” - z wielką chęcią pojeździłbym w podobnym klimacie ze szprychami.
10. Anegdota lub historia, do której lubisz wracać
Jak nikt z nas nie wierzył że dojedziemy na Turbacz tego dnia. Nawet specjalnie spotkaliśmy się później, bo mieliśmy nie jechać na Turbacz. Nawet specjalnie lampek i kurtek więcej nie braliśmy. Ale jednak dojechaliśmy… ;) Nauka: zawsze zostaw sobie szansę na sukces (i pakuj lampki)!Wyjazd: Turbacz przez podwójne zaprzeczenie
Jak jechaliśmy na Babią i umówiliśmy się o 6 rano u Abdula tylko.. zapomnieliśmy mu o tym powiedzieć. Abdul spał dalej, reszte ekipy pojechała :)
Wyjazd: Sposób na Babią
Jak robiąc Ekstremalną Drogę Krzyżową Kraków - Częstochowa, Krzychu, koło 2:00 w nocy usłyszał “że zaraz będzie stacja” i już planował hotdoga.. ale była to kolejna stacja drogi krzyżowej...
Wyjazd: Za chwilę będzie stacja - czyli EDK rowerowo
To tak można by ciągnąć długo….
11. Czego życzysz WSz z okazji 20-lecia?
Żeby nam głupoty nie zabrakło do wymyślania ciekawych wyjazdów! I jeszcze trochę zdrowia, żeby ciało nadążyło za pomysłami!Tagi:
brakKomentarze:
brakDodaj komentarz:
Najbliższe wyjazdy
Aktualnie nie mamy zaplanowanego żadnego wyjazdu. Jeżeli chcesz możesz sam dodać propozycję wyjazdu. Poczujemy się zaproszeni :)
Dodaj najbliższy wyjazd »
Dodaj najbliższy wyjazd »
Najbliższe starty
Ostatnie komentarze:
Jakbym wiedział, że jedziecie na bezę, to był się chętniej przyłączył
Ale się mocna ekipa szykuje!
Faktycznie, track jechany był kilkanaście lat temu. Dzięki za informację i link do aktualnego przebiegu....
Tabela - sezon 2025
login | dystans | wyjazdy | ||
---|---|---|---|---|
1. |
![]() |
kamil | 174 km | 3 |
2. |
![]() |
azari | 167 km | 3 |
3. |
![]() |
aga | 95 km | 1 |
4. |
![]() |
qiun | 88 km | 1 |
5. |
![]() |
marcin | 47 km | 1 |
6. |
![]() |
mdudi | 32 km | 1 |
6. |
![]() |
miszczu komin | 32 km | 1 |
8. |
![]() |
abdul | 0 km | 0 |
8. |
![]() |
mc | 0 km | 0 |
8. |
![]() |
Maciek | 0 km | 0 |
8. |
![]() |
krzych | 0 km | 0 |
8. |
![]() |
ania | 0 km | 0 |
8. |
![]() |
sergio | 0 km | 0 |