« Poprzedni sezon (2005) Lista wszystkich sezonów Następny sezon (2007) »

Sezon 2006

Trzeci rok szprychowej działalności to poszerzenie składu i po raz pierwszy wyznaczenie sobie konkretnych celów na sezon. A także koniec wspólpracy z AZSem i wspólne ściganie z Garrym Fisherem i Mają Włoszczowską na maratonie w Istebnej. No i w końcu zaczeliśmy liczyć gleby i gumy!! :)

Cele na sezon

Zachowała się tylko ogólna, skrócona lista:

1. Pasmo Lubania najlepsza wycieczka sezonu
2. Żółty szlak w Dolinkach Podkrakowskich przeniesiony
3. Rowerowy Szlak Orlich Gniazd Częstochowa - Kraków przeniesiony
4. Kilkudniowe wyjazdy w góry 60 l. wody na metr kwadratowy, Rabka Warrrrktown 2006
5. Starty w maratonach. Kraków, Istebna

legenda: cel zrealizowany, cel niezrealizowany, cel niezrealizowany ale było podejście

Opis sezonu

Trzeci rok naszej działalności pod szyldem Warczące Szprychy rozpoczynaliśmy z wielkim entuzjazmem. Przede wszystkim po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na poszerzenie składu. Dołączyli do nas Kuba i Wojtek, którzy jeździli z nami w zasadzie od początku. Pierwszy raz określiliśmy także konkretne cele na sezon, były to przede wszystkim różne trasy, które chcieliśmy przemierzyć.

Tym sposobem, mając jasno określone cele, mimo srogiej zimy mieliśmy wielką motywację do jeżdżenia. Przez cały czas, gdy inni kręcą na trenażerach lub uprawiają inne sporty, my co tydzień jeździliśmy w teren. W połowie stycznia miał miejsce 100 warczący wyjazd. Mimo 10 stopniowego mrozu, na wyjazd pojechało 8 osób!! Była to jedna z najliczniejszych wycieczek, a zarazem kolejny dowód na zasadność istnienia naszej grupy.

Wyjazdy rozpoczynające drugą setkę, przypadły na czas wyjątkowo ostrego ataku zimy. My jednak, nie tylko nie przestaliśmy jeździć, ale postanowiliśmy ustanowić rekord zimna. Nie wszyscy podeszli do tego pomysłu entuzjastycznie, ale 3 wariatów się znalazło i tym sposobem udowodniliśmy, że Szprychy nie zamarzają nawet przy -18 stopniach (w przeciwieństwie do zabranych kanapek, amortyzatorów, płynów hamulcowych itd...)

Zima była także doskonałym okresem do udoskonalania stronki. Przede wszystkim wykupiliśmy domenę, co pociągnęło za sobą kolejną zmianę adresu, dodaliśmy także dział z filmikami oraz RSS no i wyposażyliśmy się w statystyki gum i gleb. Ku naszej ogromnej radości stronka cieszyła się coraz większym powodzeniem. Największym na to dowodem, było umieszczenie linku do nas na stronach cyklu ESKA Fujifilm Bikemaraton, z czego ogromnie jesteśmy dumni i za co serdecznie dziękujemy.

Gdy na początku kwietnia zima zaczęła ustępować, zaczęliśmy jeździć coraz dalej, także myśląc o zawodach. Najbliższymi sprawdzianami miały być Mistrzostwa AGH, Akademickie Mistrzostwa Polski oraz Bikemaraton ESKI w Krakowie. Na pierwszej imprezie wystartowaliśmy w 4-osobowym składzie, jednak nikomu nie udało się zakwalifikować do Mistrzostw Polski. Tymczasem coraz mocniej dawała o sobie znać sesja, a u niektórych konieczność pisania magisterki. Tym sposobem po wielkich zimowych przygotowaniach, w czerwcu po dwu dniowej, ekstremalnej wycieczce AZSu jeżdżenie zeszło na dalszy plan:/ W maratonie Krakowskim na początku lipca wystartowali jedynie Buli i Sara za to z całkiem niezłym rezultatem.

Wracając jeszcze do AZSu, ten czerwcowy wyjazd był naszym pożegnaniem z AZSem. Koniec studiów i coraz większe rozbieżności w charakterze wycieczek szprychowych i AZSowych nieuchronnie musiały doprowadzić do zakończenia naszej współpracy. Nie zmienia to jednak faktu że Warczące Szprychy w dużej mierze zaczęły się właśnie od AZSu AGH a i również zrobiły tam nie mało zamieszania.

W wakacje nastąpiła straszna posucha. Ja (znaczy się Komin) zacząłem pracę w Cieszynie, co zauważalnie zmniejszyło liczbę szprychowych wyjazdów. Inicjatywę w wakacje przejął natomiast MC, który zorganizował dwa Wark towny. Należy tutaj dodać, że w lecie MC przesiadł się z leciwego Marina na nowiutkiego fulla, co niewątpliwie miało wpływ na jego motywację. Reszta stopniowo także zaczynała się rozkręcać, gdyż zbliżało się jedno z największych w Polsce święto kolarstwa górskiego, czyli Krakowski Maraton MTB. Oczywiście jest to dla nas najważniejszy start w sezonie. W 1400 osobowym peletonie pojechało w sumie pięć Warczących Szprych. Tym razem najlepiej zaprezentował się MC na swoim nowym rowerze pokonując dystans Mega w 3:38:00. Natomiast najcięższe wyzwanie podjął Sara, który przejechał długi dystans, a także Paweł, który przeszedł z dystansu Hobby na Mega. Ja i Azar także przejechaliśmy dystans Mega. Wyniki jednak w tym sezonie nie były dla nas najważniejsze (bo mieliśmy dupe a nie kondycje ;) - przyp azara) i cieszyliśmy się po prostu ze wspólnego startu.

Kolejna okazja do wspólnego startu nadarzyła się trzy tygodnie później w Istebnej. W nieco mniejszym składzie (Azar, Paweł, Komin) wystartowaliśmy w ostatnim w sezonie maratonie. Prestiż tego wyścigu znacznie podniosła obecność Garego Fishera i Grupy Lotto. Oczywiście ten prawdziwie górski maraton dał się nam mocno we znaki, jednak niepowtarzalna atmosfera, wspaniała trasa rekompensowała wiele, nawet spięcia w biurze zawodów. Mimo naprawdę trudnej trasy wszystkim nam udało się ukończyć dystans Mega.

Po zakończeniu sezonu na maratony, nastała piękna polska złota jesień. Tak wspaniałych warunków do jazdy nie można było przepuścić. Postanowiliśmy więc zrobić wyjazd roku pokonując trasę z Rabki do Krościenka poprzez Pasmo Turbacza i Lubania. A do zdobycia Lubania przymierzaliśmy się zresztą już wielokrotnie, jak dotąd bezskutecznie i był to nasz priorytetowy cel na sezon. Wycieczka ta była niepowtarzalna, pełna dramatyzmu i walki. Jednak udało nam się okiełznać Lubań i to było dla wielkim powodem do zadowolenia. A jesień jak się zaczęła, tak nie dała się zimie do końca roku. Dzięki tym sprzyjającym okolicznościom przyrody, i niepowtarzalnym, listopadowe i grudniowe wyjazdy nie ograniczały się do Lasku i Tyńca i na zamknięcie sezonu pojechaliśmy do naszej ulubionej Dolinki Bolechowickiej.

Zgodnie z tradycją przed Świętami Bożego Narodzenia spotkaliśmy się na dorocznym walnym zebraniu, by podsumować mijający sezon. Żywe wspomnienia i wiele nowych pomysłów jednoznacznie potwierdziły, że sezon ten był bardzo udany. Jak nakazuje tradycja, dokonaliśmy także wyboru najlepszy spośród wyjazdów A.D. 2006. W tym roku wybory były naprawdę trudne i sprowokowały bardzo burzliwe dyskusje i niemałe rozterki.

Najlepsze wyjazdy sezonu

1. Humor zawsze umiera ostatni (21 pkt, Bezapelacyjny lider - czyli wyjazd na Lubań)
2. Szprychy marzną (6 pkt, czyli kto nie zamarznie przy -18C)
3. Zakręcona wycieczka (5 pkt)
4. SnowBike FUN (3 pkt)
4. 100 wyjazd, czyli nie ma Wrr Wrr bez Cin Cin (3 pkt)
4. 60 l. wody na metr kwadratowy (3 pkt, Pożegnanie z AZSem)
4. Rabka Warrrrktown 2006 :) (3 pkt)
8. Tour de Chorągwica (1 pkt)
8. Piknikowe dywagacje na temat eMCiowego fulla :) (1 pkt)
8. Traction Tour (1 pkt)
8. Intel Powerade BikeMaraton Istebna (1 pkt, Wspólne ściganie z Garry Fisherem i Mają Włoszczowską)

Warczące tytuły

Złota szprycha: Azar - zdetronizował miszcza
Srebrna szprycha: Miszczu Komin - tym razem "tylko" srebro
Brązowa szprycha: MC - kolejny dobry sezon
Zobacz wykres walki o Złotą Szprychę 2006 »
Złota gleba: Azar - wyraźne zwycięstwo ;)
Złota dętka: Azar - zdominował sezonowe statystyki ;)
Zobacz tabelę sezonu 2006 »

Statystyki

Sezon trwał od 2.01.2006 do 27.12.2006

Naj...

Najdłuższa wycieczka: 60 l. wody na metr kwadratowy, 185 km
Najdłuższa wycieczka jednodniowa: Tour de Puszcza Niepołomicka, 116 km
Najliczniejsza wycieczka:
100 wyjazd, czyli nie ma Wrr Wrr bez Cin Cin, 8 rowerzystów
Mistrzostwa AGH w Kolarstwie Górskim, 8 rowerzystów

Wyjazdowe

Liczba wszystkich wyjazdów:
39 »
Liczba dni w których jeździliśmy:
45 »
Liczba wyjazdów wyścigowych:
3 (7,69%) »
Liczba wyjazdów nocnych:
0 (0,00%) »
Liczba wyjazdów górskich:
5 (12,82%) »
Liczba wyjazdów szosowych:
2 (5,13%) »
Liczba wyjazdów azs:
2 (5,13%) »

Kilometrowe

Liczba kilometrów:
2 709,09 km »
Średnio km na wyjazd:
69,46 km »
Średnio km na dzień jazdy:
60,20 km »

Osobowe

Liczba osobo-wyjazdów:
140 »
Liczba osobo-dni:
158 »
Liczba osobo-kilometrów:
9 680,86 km »
Średnio ludzi na wyjazd:
3,59 »

Glebowo-gumowe

Liczba gleb:
66 »
Liczba gum:
16 »
Gleba co:
41,05 km »
Guma co:
169,32 km »

Wyjazdy sezonu

Wyjazdy w sezonie 2006

Tabela sezonu

Tabela sezonu 2006

Nasze starty

Lista startów
Tabela startowa

Wykresy

Miesięczne przebiegi
Zdobywanie kilometrów


« Poprzedni sezon (2005) Lista wszystkich sezonów Następny sezon (2007) »

Komentarze:

brak

Dodaj komentarz: