20.03.2009, piątek

Sposób na Babią - w końcu pełna relacja!

Półtorej roku po tym jakże ciekawym i rzekłbym kontrowersyjnym wyjeździe, udało mi się wkońcu opisać wspomnienia i wrażenia zebrane podczas pokonywania tej trasy. Relacja w sam raz, na długie wciąż wieczory. Zapraszam do lektury tekstu pod tytułem Sposób na Babią?


Tagi:

brak

Autor:

miszczu komin
Przemek Mrozek

Komentarze:

azari
Piotr Idzi
20:53 23.03.2009
Widze, Miszczu, że w końcu wziąłeś sprawy w swoje ręce. Przez półtora roku nie udało mi się napisać tej relacje.

Świetna
relacja! Podpisuje się obiema nogami :) Sposób na Babią? - zostaw rower w domu!

Mimo, to jednak wyjazd wspomina się bardzo fajnie. Ale drugi raz bym tego nie jechał :)
miszczu komin
Przemek Mrozek
08:38 24.03.2009
Fakt wspomina się fajnie, jak wiele innych rzeczy,które dobrze się wspomina ale lepiej nie powtarzać (Homole;P). Powiedział bym: dobrze że już przez to przeszliśmy;)
wojtek_bleble
Wojciech Łazowski
11:39 30.03.2009
eeee tam Homole chętnie bym powtórzył... a relacyjka z Babiej super
miszczu komin
Przemek Mrozek
14:30 31.03.2009
Wojtku, nie ma co powtzrzać, na pewno jeszcze nie raz trafi nam się taka przygoda;)
azari
Piotr Idzi
21:22 3.04.2009
pewnie, na pewno nie raz jeszcze ja bede trase ukladal :))
Sara sara
Michał Sarapata
11:34 10.04.2009
Bardzo fajna relacja, choć osobiście mam nieco inny pogląd na temat podchodzenia z rowerami. Myślę, że jest to kwestia trochę psychologiczna, ale wchodzenie pod górę z rowerem sprawia mi o wiele większą frajdę niż piesze podejście z plecakiem... w sumie nawet lubię jak co jakiś czas trafi się taka hardkorowa wycieczka z dużą ilością podchodzenia, to ma swój urok:) Oczywiście w pełni przy tym rozumiem i nie krytykuję zdania autora, zwłaszcza że moje podejście jest raczej mało typowe;)

Dodaj komentarz: